Magda
sesja ciążowa
Nigdy nie lubiłam być fotografowana. A jeśli już to na wakacjach – opalona, szczupła i wypoczęta. Pomimo tego zdecydowałam się na sesję ciążową – ważąc 20 kg więcej i będąc wiecznie niewyspaną. Chciałam mieć pamiątkę tego wyjątkowego w moim życiu czasu, zwłaszcza, że to była druga ciąża, ostatnia z zaplanowanych przeze mnie.
Długo szukałam fotografa – miała to być kobieta, nie z mojego miasta, młoda, najlepiej będąca również mamą. I znalazłam Ewelinę.
Gdy wysiadała z samochodu nie spodziewałabym się, że tak szybko się dogadamy. Wystarczyło 10 minut by osiągnąć pełne porozumienie. Już wiedziałam, że jakbym nie wyglądała, Ewelina pokaże to co piękne. Umiejętnie pozwoliła nam na pozostanie sobą i złapała kilkaset ujęć gdzieś pomiędzy miłością, uśmiechem, gotowaniem, rodzinną radością i nowym oczekiwaniem. Nie wywierała presji, nie rozstawiała po kątach, nie pouczała. W kuchni gotowała się zupa, toczył się zwyczajny dzień, wypełniony rozmowami nie tylko o zdjęciach.
Nigdy nie spodziewałabym się, że będę tak zadowolona z efektu i ze wspólnie spędzonego czasu! I że spotkam kogoś, kogo w jakiejś materii, w delikatnym szczególe, w pewnej sferze mogę nazwać przyjacielem :)